piątek, 21 sierpnia 2015

Mydełka i świece decoupage

Pomysł powstał podczas rozmowy z klientką w sklepie. Stwierdziłam "a co mi tam spróbuję" No i wychodzą całkiem sympatycznie, "słodziaki". Mydełko można używać jak każde inne. Serduszko decoupage pozostaje do końca, nie zniszczy się, zmydla się druga strona.




Robię jeszcze zestawy upominkowe: saszetka zapachowa z lawendą, świeca i mydełko. Wszystko z takim samym motywem zapakowane w koszyczku. Ciekawy pomysł na drobny upominek.






Takie drobnostki umilają mam każdy dzień!


wtorek, 18 sierpnia 2015

W stylu shabby chic

Ostatnim czasem zafascynowały mnie kwiatowe kule. A te stylizowane na shabby szczególnie.
I taką zrobiłam.





W planach są następne.




czwartek, 13 sierpnia 2015

Szmaciane ptaszki...

Zainteresowały mnie ostatnio i okazały się ciekawym punktem wyjścia dla różnych dekoracji.





I tak powstał wianek w kolorach szarości.





I taka dekoracja na stolik, półkę, parapet... Jak komu pasuje.




środa, 29 lipca 2015

sobota, 16 maja 2015

Wianki


Minęły święta wielkanocne, minęła majówka, nastał czas pierwszych komunii... Cierpię na chroniczny brak czasu. Podobno jest to wynikiem złej organizacji. Być może! Może próbuję się usprawiedliwić, ale myślę że raczej zbyt wielu pomysłów które chcę zrealizować. Kończę jeden, zabieram się za następną rzecz, a już myślę o tym co będę robić później.


Ostatnim czasem powstało kilka wianków w białych barwach.












piątek, 3 kwietnia 2015

Wielkanocnie...



Czas zasuwa. Pędzi! Dogonić go nie sposób! I znów mamy święta. Wielkanoc już...
 Jajka i kury królują niepodzielnie. Duże jajo rozsiadło się w gniazdku z hortensji. Towarzyszy im piękność przyniesiona z kwiaciarni.




 A w różnych zakątkach domu rozsiadły się kury. Pilnują jajek???




I jeszcze świąteczne wianki z sianka i skorupek. Wyglądają jakby przed chwileczką opuściły je małe kurczaczki. Aż chce się maluchów poszukać...






Radosnych i spokojnych Świąt życzę Wszystkim!







niedziela, 15 marca 2015

Girlanda z szydełkowych serduszek.




Powstała spontanicznie. Podczas porządków wpadła mi w ręce reklamówka pełna kłębków włóczek. I co z tym zrobić... Szydełko samo zdecydowało! Najpierw powstało kilka serc, a potem połączone stworzyły wesołą dekorację.






I zaraz zrobiło się radośniej!




I kolorowo!!!

sobota, 14 lutego 2015

Walentynek czas!


Walentynki!
Dzień obdarowywania ukochanych osób upominkami. Najmilsze te zrobione własnoręcznie. Serce ze starych książek było bardzo pracochłonne, ale efekt wart zachodu. Piękne!!!






 Te serduszka też są cudowne, chociaż nieco staroświeckie. Ale takie drobiazgi wspaniale dekorują dom...




Wszystkiego dobrego!!!





sobota, 7 lutego 2015

Szydełkowa firanka z aniołem.


Poświęciłam wiele godzin, ale efekt jest. Anioł wyszedł cudowny i już pojechał do nowego domu.










Teraz powstaje inny anioł, może kiedyś go pokażę.



wtorek, 3 lutego 2015

Zimowy spacer.

Zima jeśli tylko zechce potrafi  być piękna. W minioną niedzielę wybraliśmy się na długi spacer. Słonecznie, trochę śniegu i czyste zimowe powietrze. Można spacerować godzinami, chyba że pies odmawia, bo mu łapki marzną. I trzeba wracać!






Krzewy i drzewa poubierały się w "kropelki" lodu. Widok jak z bajki o Królowej Zimie.





Wszystko delikatnie pokryte białym puszkiem. My nie mogliśmy nasycić oczu widokami, a pies...





 ... a pies szalał. Tyle tropów zwierzyny! Tu powąchać, tam powąchać... tylko gdzie najpierw?!


Chciałabym, aby taka pogoda utrzymała się przez dłuższy czas. Być może za tydzień znowu pochodzimy po polach i lasach!





piątek, 30 stycznia 2015

Wianki, moja miłość!

Wianki zabierają cały mój wolny czas. A właściwie z ich powodu nie mam wolnego czasu. Wciąż powstają nowe. Mniej lub bardziej udane. Jestem już na takim etapie, że wiele rzeczy oceniam pod kątem przydatności do zrobienia wianka?!





 Te powstały ze sztucznej hortensji na wiklinowej bazie.





 Tu też wiklina i sztuczne kwiaty w połączeniu z serduszkiem.




Zawsze podziwiłam te cuda z papieru. Są niesamowicie wdzięczne. Pracochłonne, ale pełne uroku! Niby nic, a tak cieszy.






poniedziałek, 26 stycznia 2015

Śpieszmy się......

 Śpieszmy się

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą


ks. Jan Twardowski



Był 15 stycznia wiele lat temu wyszła z domu i już nie wróciła. Oddali buty... ("Wszystko było do wyrzucenia. A buty może się jeszcze komuś przydadzą."). Nie przydały się. Nikt ich nosić nie chciał, nie mógł, nie potrafił... Były jak złe wspomnienie, a komu można oddać własne wspomnienia.


Kilkanaście lat później. 16 stycznia. Bardzo mroźny zimowy poranek, -16 na termometrze, śniegu po kolana. Odeszła. Była tylko moją teściową, albo aż. Zawsze postrzegałam ją jako osobę, dla której bardzo ważny był własny czubek nosa, ale muszę przyznać że jeśli było trzeba to dla swoich dzieci i wnuków potrafiła wejść przez zamknięte drzwi. Ile razy chwytałam za telefon i wybierałam numer..? Pozostał głuchy...


Pięć lat później. 14 stycznia...


 "...potem cisza normalna..."





piątek, 23 stycznia 2015

Dogonić uciekający czas?!


Czy to możliwe? Znowu minęło kilka miesięcy, a ja nie wiem kiedy i jak! Były chwile radosne i smutne. Chwile, które z powodu niepowtarzalnej atmosfery zostaną w pamięci na zawsze, ale tych pełnych bólu też nigdy nie wymażemy, bo są ludzie, których nie sposób zapomnieć. Pozostają pytania bez odpowiedzi...

A tu zima nagle przyszła! Niby nie powinno to dziwić, bo taki mamy klimat!!! Ale jak zwykle zaskoczyła wielu.  A poranek był piękny...









Później, chociaż już nie sypało było równie pięknie...






Zima jakiej w tym roku jeszcze nie było!!!