niedziela, 31 sierpnia 2014

I po wakacjach...?

Szybko przyszły. Przyniosły najpierw letni chłodek, a potem nieznośne upały. Zarówno wakacje, jak i lato szybko minęły. Bardzo pracowite, w zasadzie bez miejsca na urlop. Pozostał do wykorzystania długi sierpniowy weekend (w tym roku jednak raczej krótki). Kilka dni w Czaplinku i Bornem Sulimowie. Ja podglądałam przyrodę nad Jeziorem Drawskim, a moi panowie czołgi na poligonie








Każdy wybrał coś dla siebie. Ale jak można podziwiać hałaśliwe maszyny, gdy wokół zapierająca dech w piersiach przyroda?!



Wrzosowiska kłominskie.



Nurkujące łabędzie w jeziorze drawskim.


Niesamowicie czysta woda!


Pewnie wrócimy tu... kiedyś.

A to zrobione na początku lata, kiedy dzika róża zaczynała kwitnąć (teraz ma owoce i to już prawie czerwone).





Akacja intensywnie i kwitła i pachniała....                                                                                              



A maki i chabry upiększały pola.




Przyjdzie mam poczekać na takie obrazki cały rok..........





  






niedziela, 10 sierpnia 2014

Wianki


Jak już chyba pisałam uwielbiam wianki. Wciąż powstają nowe. Tym razem taki letni stokrotkowy. Może wisieć w oknie, ponieważ stokrotki są dookoła. Taki wianek i zaraz robi się weselej w otoczeniu!




 A ten powstał ze starych jeansów i też jest uroczy. Tymczasem wisi w oknie i czeka, aż go ktoś przygarnie.




 A to wianki, nie wianki. Uplotłam serduszka z małych różyczek, przeplatane kulkami perełek. Śliczne!






Powstają też cuda z lawendy. Ale o tym w innym poście, na innym blogu.