Jak już chyba pisałam uwielbiam wianki. Wciąż powstają nowe. Tym razem taki letni stokrotkowy. Może wisieć w oknie, ponieważ stokrotki są dookoła. Taki wianek i zaraz robi się weselej w otoczeniu!
A ten powstał ze starych jeansów i też jest uroczy. Tymczasem wisi w oknie i czeka, aż go ktoś przygarnie.
A to wianki, nie wianki. Uplotłam serduszka z małych różyczek, przeplatane kulkami perełek. Śliczne!
Powstają też cuda z lawendy. Ale o tym w innym poście, na innym blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz