Szybko przyszły. Przyniosły najpierw letni chłodek, a potem nieznośne upały. Zarówno wakacje, jak i lato szybko minęły. Bardzo pracowite, w zasadzie bez miejsca na urlop. Pozostał do wykorzystania długi sierpniowy weekend (w tym roku jednak raczej krótki). Kilka dni w Czaplinku i Bornem Sulimowie. Ja podglądałam przyrodę nad Jeziorem Drawskim, a moi panowie czołgi na poligonie
Każdy wybrał coś dla siebie. Ale jak można podziwiać hałaśliwe maszyny, gdy wokół zapierająca dech w piersiach przyroda?!
Wrzosowiska kłominskie.
Nurkujące łabędzie w jeziorze drawskim.
Niesamowicie czysta woda!
Pewnie wrócimy tu... kiedyś.
A to zrobione na początku lata, kiedy dzika róża zaczynała kwitnąć (teraz ma owoce i to już prawie czerwone).
A maki i chabry upiększały pola.
Przyjdzie mam poczekać na takie obrazki cały rok..........
Każdy wybrał coś dla siebie. Ale jak można podziwiać hałaśliwe maszyny, gdy wokół zapierająca dech w piersiach przyroda?!
Wrzosowiska kłominskie.
Nurkujące łabędzie w jeziorze drawskim.
Niesamowicie czysta woda!
Pewnie wrócimy tu... kiedyś.
A to zrobione na początku lata, kiedy dzika róża zaczynała kwitnąć (teraz ma owoce i to już prawie czerwone).
Akacja intensywnie i kwitła i pachniała....
A maki i chabry upiększały pola.
Przyjdzie mam poczekać na takie obrazki cały rok..........
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz