piątek, 12 września 2014
niedziela, 31 sierpnia 2014
I po wakacjach...?
Szybko przyszły. Przyniosły najpierw letni chłodek, a potem nieznośne upały. Zarówno wakacje, jak i lato szybko minęły. Bardzo pracowite, w zasadzie bez miejsca na urlop. Pozostał do wykorzystania długi sierpniowy weekend (w tym roku jednak raczej krótki). Kilka dni w Czaplinku i Bornem Sulimowie. Ja podglądałam przyrodę nad Jeziorem Drawskim, a moi panowie czołgi na poligonie
Każdy wybrał coś dla siebie. Ale jak można podziwiać hałaśliwe maszyny, gdy wokół zapierająca dech w piersiach przyroda?!
Wrzosowiska kłominskie.
Nurkujące łabędzie w jeziorze drawskim.
Niesamowicie czysta woda!
Pewnie wrócimy tu... kiedyś.
A to zrobione na początku lata, kiedy dzika róża zaczynała kwitnąć (teraz ma owoce i to już prawie czerwone).
A maki i chabry upiększały pola.
Przyjdzie mam poczekać na takie obrazki cały rok..........
Każdy wybrał coś dla siebie. Ale jak można podziwiać hałaśliwe maszyny, gdy wokół zapierająca dech w piersiach przyroda?!
Wrzosowiska kłominskie.
Nurkujące łabędzie w jeziorze drawskim.
Niesamowicie czysta woda!
Pewnie wrócimy tu... kiedyś.
A to zrobione na początku lata, kiedy dzika róża zaczynała kwitnąć (teraz ma owoce i to już prawie czerwone).
Akacja intensywnie i kwitła i pachniała....
A maki i chabry upiększały pola.
Przyjdzie mam poczekać na takie obrazki cały rok..........
niedziela, 10 sierpnia 2014
Wianki
Jak już chyba pisałam uwielbiam wianki. Wciąż powstają nowe. Tym razem taki letni stokrotkowy. Może wisieć w oknie, ponieważ stokrotki są dookoła. Taki wianek i zaraz robi się weselej w otoczeniu!
A ten powstał ze starych jeansów i też jest uroczy. Tymczasem wisi w oknie i czeka, aż go ktoś przygarnie.
A to wianki, nie wianki. Uplotłam serduszka z małych różyczek, przeplatane kulkami perełek. Śliczne!
Powstają też cuda z lawendy. Ale o tym w innym poście, na innym blogu.
piątek, 27 czerwca 2014
Wreszcie wakacje!!!
Piszę tak, jakbym to ja chodziła do szkoły, a nie moje dzieci. Ale prawda jest taka, że cieszę się chyba tak samo jak one. Wreszcie nie trzeba będzie pilnować czy wstają na czas, sprawdzać zeszyty, zaglądać w e-dziennik itp. itd. Odpada coś z "codzienności". Ale czy wakacje to nie "codzienność"?
Wszystkim życzę słoneczka, ciepłej wody w morzu czy jeziorze, białego piachu albo wysokich gór do zdobycia. Przygód!!!!!
A to na dobry początek.....
Ps. Nie mam już dzieci w podstawówce. Młodszy właśnie ją skończył!!!
Wszystkim życzę słoneczka, ciepłej wody w morzu czy jeziorze, białego piachu albo wysokich gór do zdobycia. Przygód!!!!!
A to na dobry początek.....
Ps. Nie mam już dzieci w podstawówce. Młodszy właśnie ją skończył!!!
piątek, 20 czerwca 2014
Lawendowe pole
Każdy z nas ma swoje marzenia. Każdy czegoś pragnie. Niektóre z marzeń na zawsze zostają tylko marzeniami, ale niektóre przestają nimi być. Zawsze pragnęłam mieć plantację lawendy. I w tym roku na początku maja zaczęłam pragnienia urzeczywistniać.
Tak to wyglądało dwa tygodnie po posadzeniu....
A tu już pierwsze zbiory.
Pierwsze bukieciki w na razie prowizorycznej suszarni...
A tu powstaje pierwszy wianek...
Na pewno będzie ich więcej....
Pozdrawiam wszystkich.
Tak to wyglądało dwa tygodnie po posadzeniu....
Pierwsze bukieciki w na razie prowizorycznej suszarni...
A tu powstaje pierwszy wianek...
Na pewno będzie ich więcej....
Pozdrawiam wszystkich.
niedziela, 8 czerwca 2014
sobota, 24 maja 2014
Powrót do szydełka
Dawno tu nie zaglądałam, a to za sprawą wiosny i ciepełka, pracy, której ostatnio jakby więcej oraz... szydełka. Wyjątkowo dużego. Odkryłam włóczki zpagetti!!! Kapitalne. I już powstały pierwsze dwa dywaniki. Same oceńcie jak się prezentują...
Ten duży ma 135 cm średnicy i powstał z czarnej włóczki w białe grochy.
I ten mniejszy - kwadratowy też z czarnej włóczki w białe grochy. Tak naprawdę miał być pufem!
Można je nabyć na allegro. Zainteresowanych serdecznie zapraszam.
I ten mniejszy - kwadratowy też z czarnej włóczki w białe grochy. Tak naprawdę miał być pufem!
Można je nabyć na allegro. Zainteresowanych serdecznie zapraszam.
sobota, 19 kwietnia 2014
Życzę wszystkim...
Życzę wszystkim wspaniałych i spokojnych świąt w gronie najbliższych, ukochanych osób, bo cóż może być piękniejszego!!! A zawsze najbardziej w pamięć zapadają chwile spędzone przy świątecznym stole, a gdy ten ciekawie udekorowany...
U mnie świąteczną atmosferę zawsze podkreślają wianki. Tym razem również... Bardzo naturalny, można by rzec ekologiczny!
Wcześniej z mojej pracowni wyszło trochę drobiu w świątecznych ubrankach...
I koszyczki. Ten w stylu shabby chic!!! Osobiście takie lubię najbardziej!
Jeszcze raz ciepłych i rodzinnych świąt!!! Pozdrawiam
sobota, 12 kwietnia 2014
Wkrótce Wielkanoc
Zbliża się Wielkanoc, a więc i dom przybiera świąteczny wygląd. Zrobiłam jajo z moich ulubionych papierowych różyczek (stare ćwiczenia z matematyki urosły do rangi ozdoby), a stojący szklany świecznik ustawiłam na talerzyku i otoczyłam skorupkami jajek przełożonymi mchem. Okno zyskało świąteczny wygląd.
"Upiekłam" też babeczki z mchu, skorupek i piórek. Robią się ekspresowo! Polecam!!!!
"Upiekłam" też babeczki z mchu, skorupek i piórek. Robią się ekspresowo! Polecam!!!!
środa, 26 marca 2014
poniedziałek, 17 marca 2014
Wiosna za oknem i nie tylko...
Miniony tydzień był ciepły i słoneczny. Prawdziwie wiosenny. Co prawda w weekend pogoda spłatała nam figla, ale tak naprawdę deszcz był bardzo potrzebny. Meteorolodzy zapewniają, że takie załamanie potrwa tylko kilka dni, mam nadzieję że się nie pomylą i wkrótce będziemy cieszyć się wiosną nie tylko astronomiczną. Ja już z uśmiechem spoglądam na kwitnące hiacynty, które przypominają mi o nadchodzącej Wielkiejnocy.
Tak było kilka dni temu:
A tak jest dzisiaj:
Teraz tylko patrzeć prawdziwej, ciepłej wiosny.
Tak było kilka dni temu:
Teraz tylko patrzeć prawdziwej, ciepłej wiosny.
środa, 5 marca 2014
środa, 19 lutego 2014
Szydełkowa poduszka
Z miękkiej wełenki powstała czarno-biała poduszka. Patrząc w okno ma się wrażenie, że wiosna zbliża się dużymi krokami a podusia utrzymana jakby w zimowych klimatach.
Jednak doskonale wpasowuje się w milutkie białe koce na fotelach i podobno "superowo" grzeje stopy, co sprawdzał mój synek. Wolałabym, żeby tego nie robił za pomocą akurat tej poduchy i mam cichą nadzieję, że jeśli nie będę zwracać uwagi to znajdzie sobie inny ogrzewacz.
Pozdrawiam cieplutko.
Jednak doskonale wpasowuje się w milutkie białe koce na fotelach i podobno "superowo" grzeje stopy, co sprawdzał mój synek. Wolałabym, żeby tego nie robił za pomocą akurat tej poduchy i mam cichą nadzieję, że jeśli nie będę zwracać uwagi to znajdzie sobie inny ogrzewacz.
Pozdrawiam cieplutko.
poniedziałek, 10 lutego 2014
I serduszka jeszcze...
Wpadłam!
Decoupage zabiera mi niemal każdą wolną chwilę. A wszystko co wpadnie mi w ręce oceniam jako przydatne lub nie. Wciąż jestem jeszcze w fazie eksperymentowania. Co z czym? Jak wymieszać farby?
Jeszcze szlifować czy już wystarczy?
I tak oto powstało to landrynkowe serducho!
I butelka!
Też na czasie, bo kojarzy się z Walentynkami.
Spodobało mi się zdobienie szkła, więc wkrótce pewnie nie będzie samotna.
Decoupage zabiera mi niemal każdą wolną chwilę. A wszystko co wpadnie mi w ręce oceniam jako przydatne lub nie. Wciąż jestem jeszcze w fazie eksperymentowania. Co z czym? Jak wymieszać farby?
Jeszcze szlifować czy już wystarczy?
I tak oto powstało to landrynkowe serducho!
I butelka!
Też na czasie, bo kojarzy się z Walentynkami.
Spodobało mi się zdobienie szkła, więc wkrótce pewnie nie będzie samotna.
czwartek, 6 lutego 2014
Walentynkowy wianuszek
Zbliżają się walentynki. Pomyślałam, że fajnie byłoby wprowadzić jakiś czerwony akcencik. Serduszko? Różyczka? No i stanęło na całym wianuszku różyczek. Zabrał mi dwa wieczory, ale jestem zadowolona z efektu.
Tutaj jeszcze ostatnie poprawki...
Tutaj jeszcze ostatnie poprawki...
A tu już na swoim miejscu. Zdobi drzwi w pokoju Natalii, wnosząc świąteczny nastrój....
piątek, 31 stycznia 2014
Nie tylko...
Wpadłam w trans tworzenia. Słyszałam, że decoupage wciąga. Nie myślałam jednak, że aż tak bardzo. Powstały serduszka z lawendą
I jeszcze z różyczkami. troszkę inne niż poprzednie, ale równie urocze.
Powstało też pudełko z Marylin Monroe na różności, co prawda trochę inną techniką niż decoupage, ale efekt przeszedł moje oczekiwania.
Pudełeczko z Marylin zachwyciło nie tylko mnie i dlatego myślę, że wkrótce stworzę coś jeszcze z jej podobizną.
I jeszcze z różyczkami. troszkę inne niż poprzednie, ale równie urocze.
Pudełeczko z Marylin zachwyciło nie tylko mnie i dlatego myślę, że wkrótce stworzę coś jeszcze z jej podobizną.
środa, 29 stycznia 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)